Archiwum
Słuchaj nas:
-
W NYC
Po cyklu odbytych spotkań w Stanach Zjednoczonych, ostatnim przystankiem zaprzysiężonej miesiąc temu senator Anny Marii Anders była wizyta w Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku.
Podczas spotkania z nowojorską Polonią senator opowiadała o swoim życiu, powróciła też do wspomnień z dzieciństwa, które spędziła na emigracji w Londynie. Córka legendarnego generała Władysława Andersa mówiła, że dla niej bycie dzieckiem generała jest największym honorem.
Wspomniała o swojej pierwszej wizycie w Polsce i poznawaniu rodaków, a także o tym, że po latach emigracji stała się nie tylko pełnoprawnym obywatelem Polski, ale aktywnym uczestnikiem polskiego życia politycznego. Obiecała, że jako senator będzie dobrze reprezentować interesy Polonii z całego świata.
W Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku, senator Anders promowała też swoją książkę pt. „Córka generała i piosenkarki”, w której wspomina rodziców, dzieciństwo spędzone w londyńskim domu, opowiada o przeżyciach związanych z miejscami na szlaku bojowym 2. Korpusu Polskiego.
Tuż po spotkaniu z Polonią, udało nam się namówić senator Anders na krótką rozmowę. Przyznała, że bardzo dobrze czuje się w środowisku polskich emigrantów na całym świecie, bo rozumie Polonię. Anna Maria Anders jest członkiem komisji, która zajmuje się Polakami za granicą. Stwierdziła, że trzeba zbliżyć Polskę i Polonię. Jednocześnie zadeklarowała swoją pomoc dla Polonusów.
Mówiła, że jej ojciec wierzył, że wróci do wolnej Polski.
„Mama żartowała, że ojciec nie pozwalał jej kupować drogich mebli. Mówił: Irenko, nie warto, bo wrócimy do Polski. Mi się zdaje, że na początku wierzył, potem nigdy nie tracił nadziei. Może jak już był schorowany, pod koniec lat 60., to prawdopodobnie się z tym pogodził, ale ojciec tak marzył o tej wolnej Polsce. Ja mam ogromną satysfakcję, bo wiem co o ojcu mówili, pisali, odebrali mu obywatelstwo polskie, to że ja tyle lat później nie tylko jestem w tej wolnej Polsce, ale jeszcze mam obywatelstwo. I nie tylko to, jestem i ministrem i senatorem. Dla mnie to jest wielka rzecz i tak czuję, że ojciec prawdopodobnie się cieszy”.
Opowiadała nam o swoich pierwszych wizytach w Polsce, o tym jak postrzegała kraj, o którym słyszała od swoich rodziców. Po raz pierwszy przyjechała do Polski w 1991 r., towarzyszyła wtedy swojej matce, następnie w 2010 r. odwiedziła Kielce, a regularnie bywała w kraju od czterech lat.
„Zawsze słyszałam od swoich rodziców jaka Polska była przed wojną. Ojciec mile wspominał Polskę przed wojną. Mama mówiła dużo o Lwowie. Przyjechałam z mamą do warszawy, to właściwie nie wiedziałam czego się spodziewać. Bo to takie dziwne uczucie. Z jednej strony mówię płynnie językiem, a drugiej strony właściwie nie znam kraju. Od tego czasu Polska bardzo się spełniła” – powiedziała senator Anders.
Dodała, że bardzo kocha Polskę i Polaków i jest jedną stopą w Polsce i drugą poza granicami kraju, w Londynie – tam gdzie się wychowała i w Stanach Zjednoczonych, gdzie spędziła 20 lat swojego życia.
„Ja jestem dziecko polonijne, które wylądowało w kraju rodziców” – przyznała z uśmiechem.
Z senator Anna Marią Anders rozmawiała Elżbieta Gruszfeld
Anna Maria Anders urodziła się w Londynie. Wykształcenie zdobyła w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. W wyborach parlamentarnych jesienią 2015 roku niewielką różnicą głosów przegrała mandat w Warszawie. Start w województwie podlaskim był jej drugą próbą zdobycia mandatu senatora, który wygrała.
Foto: Elżbieta Gruszfeld
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.